Cztery lata już minęły od czasu, kiedy Anna Nikołajuk objęła funkcję kierownika w Schronisku dla Małych Zwierząt w Jeleniej Górze. – Opiekujemy się w tej chwili 35 psami oraz 12 kotami – mówi pani Anna. – Wszystkie zwierzęta są dobrze zaopatrzone.
Można zauważyć nowy trend, który powoduje, że na Spółdzielczą trafiają głównie starsze pieski. – Często są zwierzęta, których właściciele trafiają do hospicjum. Właściciele nie mają co z nimi robić, gdyż są osobami samotnymi.
– W ciągu ostatniego tygodnia odnotowano cztery takie przypadki. Dodatkowo schronisko opiekuje się zwierzętami porzuconymi, wywiezionymi poza teren miasta. Praktycznie zawsze są to po pieski starsze i schorowane. Przestraszone i stłamszone, niestety też zaniedbane i schorowane. Dla takich psiaków trudno jest znaleźć nowy dom, ale jak już się ktoś zdecyduje na adopcję, robi to bardzo świadomie – przekonuje Anna Maliszewska.
W schronisku przebywa obecnie 12 kotów, w tym dwa „maluszki”. Wszystkie są wysterylizowane i gotowe do „pójścia” w świat.
Każdy kto chciałby pomóc schronisku, proszony jest o kontakt telefoniczny (75 6420156). W schronisku potrzebne są na przykład koce i kołdry, ale też nie ma ono możliwości magazynowania i przechowywania „nadwyżek”. Jeżeli już ktoś chce pomóc, to niech to robi świadomie, a nie przy okazji porządków w domu.
Podobnie jest w sprawie karmy. – Psy w schronisku muszą mieć lepiej, bo zazwyczaj cierpią one na choroby skórne czy gastryczne. Nie podajemy im karmy z marketów. Korzystamy z karmy weterynaryjnej np. dla psów seniorów. Wolimy, aby ktoś nam przekazał mniejszy worek pożywienia, za to lepszej jakości. Po prostu, jeżeli ktoś chciałby nam pomóc, to bardzo prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny – apeluje kierowniczka schroniska. I dodaje, że placówka nie zatrudnia sekretarki, która pracuje przy biurku. – Często jesteśmy po prostu na zewnątrz z naszymi psiakami, więc prosimy też o wyrozumiałość i cierpliwość. Czasami ktoś odbierze telefon za pierwszym razem, czasem za trzecim.
6 komentarzy
W takim razie, w jakim celu zbierana jest karma w Auchan, skoro Pani Nikołajuk prosi o karmę weterynaryjną, tę lepszą?
Bo może na przykład nie ma wystarczającej ilości karmy lepszej jakości.
Schronisko w całości jest finansowane przez Miasto. Sa to ogromne pieniądze. Poza tym bardzo pomagają Niemcy. Czemu ciągle proszą o pomoc? Schronisko jest podległe podPGK i można wyczulic panów zabierających gabaryty żeby czyste, całe poduchy z kanap czy naroznikow, które są lepsze niż gotowe legowiska i cieplejsze od koca na ziemi żeby odkładali takie specjalnie dla zwierząt. Przecież rzeczy z drugiej ręki są teraz w modzie bo są bardziej ekologiczne niż ciągle nowe …ale co tam. Lepiej o wszystko prosić niż pomyśleć. Strona schroniska to jakaś zaniedbana, na Facebooku też słabo z aktualnymi zdjęciami i opisami zwierząt do adopcji. 12 kotów? A na stronie dwa….a telefon w schronisku nie musi odbierać sekretarka. Wystarczy stacjonarny przełączyć na komórkę służbową pracownika. Można to rozważyć. Wiadomo czasem też się nie da odebrać bo ręce pełne roboty ale będzie łatwiej.
1. Miałam do oddania koce i kołdry, skontaktowałam się ze schroniskiem i okazało się, że nie potrzebują.
Więc warto wcześniej zadzwonić i zapytać czy są potrzebne. Szkoda, że schronisko nie ma gdzie magazynować koców…
2. Nie ma zdjęć kotów do adopcji, nie wszystkie są pokazane – dlaczego? Skąd człowiek ma wiedzieć, że są koty do adopcji jak sobie sprawdzi w domu na fb albo na stronie i widzi, że nie ma…? Załóżmy, że chciałabym zaadoptować 2 koty, rodzeństwo z jednego miotu i nie widzę, aby takie były więc dam sobie spokój…
Karma dla kotów np. Gourmet jest w sprzedaży w marketach i w sklepach weterynaryjnych..?
Hm.. to czym ona się różni..?… A różni się ceną… w marketach puszeczka 85 gram 2.59 zł a w sklepie weterynaryjnym taka sama 3.99….i w czym ona jest lepsza.? Może nie powinni jej sprzedawać albo kupują w marketach i sprzedają drożej….! 😱
„Dodatkowo schronisko opiekuje się zwierzętami porzuconymi, wywiezionymi poza teren miasta.” – jasne, „Dziwiszów? To nie nasz teren, proszę się kontaktować z gminą Jeżów” A gmina Jeżów ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Przylasku koło Lubania. Stamtąd na pewno ktoś odbierze swojego psa. Na pewno.