Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski zaapelował dziś późnym wieczorem do mieszkańców regionu o wzywanie pogotowia tylko w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia.
Każdy z ostatnich, kolejnych dni przynosi rekordowe liczby zakażeń w Polsce i na Dolnym Śląsku od początku pandemii. Cały region jeleniogórski w porównaniu do reszty województwa, a tym bardziej do całej Polski, nie wygląda pod tym względem źle. Ale tylko pozornie. Epidemia także u nas gwałtownie przyspiesza, a w Jeleniej Górze, powiecie karkonoskim i powiecie kamiennogórskim przyspiesza wręcz ekspresowo. Od dwóch dni w Jeleniej Górze potwierdzane są rekordowe od początku epidemii ilości nowych zakażeń. Wczoraj 85, dzisiaj 101.
Podczas dzisiejszej (15.03) konferencji prasowej minister zdrowia Andrzej Niedzielskiego wskazał województwo dolnośląskie jako jedno z województw znajdujących się na liście alarmowej z powodu ilości zakażeń COVID-19. Dolny Śląsk znalazł się wśród czterech województw z największą dynamiką wzrostów zakażeń. Decyzja, czy region zostanie objęty lockdownem, zapaść ma w środę lub czwartek (17 – 18 marca)
Zwiększająca się liczba zachorowań na COVID-19 w naszym regionie, spowodowała, że w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej w Jeleniej Górze uruchomiono 48 łóżka covidowe.W tym 8 miejsc respiratorowych.
Na szczęście Dolny Śląsk nie znalazł się wśród województw objętych czerwoną strefą z powodu pandemii koronawirusa. Ale zakażeń przybywa. Ministerstwo Zdrowia podało dzisiaj (12 marca), że w Jeleniej Górze odnotowano 54 przypadki nowych zachorowań.
Rok temu szpital powiatowy w Bolesławcu był nieco prowincjonalną placówką medyczną. Dzisiaj jest drugim co do wielkości zapleczem diagnostyczno–leczniczym na Dolnym Śląsku i jednym z głównych ośrodków leczenia pacjentów z COVID-19 w regionie. W ciągu tego roku na konieczne inwestycje wydano ponad 50 mln zł. Przez ten rok szpital udzielił pomocy w różnym zakresie milionowi pacjentów.
Gwałtowne wzrosty ilości zakażeń w ostatnich dniach nie omijają Dolnego Śląska, gdzie w poprzednich dniach diagnozowano powyżej 1000 nowych zachorowań, a dziś było potwierdzono ich 909. W regionie jeleniogórskim, na razie, w skali województwa te przyrosty są najniższe. Z jednym wyjątkiem – powiat kamiennogórski jest dziś (niedziela, 7 marca) powiatem z największym przyrostem zakażonych w Polsce.
Sąsiadujący z regionem jeleniogórskim czeski powiat trutnowski jest dziś od północy objęty zakazem przemieszczania się. Podobne restrykcje wprowadzono w powiatach Cheb i Sokolov (Kraj karlovarski). Z tych powiatów nie można wyjechać ani do nich wjechać.
Mieli dosyć czekania i błagania rządu, by zezwolił na otwarcie stoków narciarskich. Wpuścili narciarzy na trasy. Od soboty (30 stycznia) w Winterpol Karpacz Biały Jar można wykupić „edukacyjne zajęcia sportowe”. Czynna jest rodzinna stacja narciarska Czarnów Ski koło Pisarzowic. Na nartach można także szusować w Zieleńcu.
Przedsiębiorcy związani z branżą turystyczną w naszym regionie nie kryją rozgoryczenia. Poluzowanie od 1 lutego obostrzeń związanych z koronawirusem, nie dotyczy bowiem hotelarzy, właścicieli stoków narciarskich, restauratorów i innych biznesów związanych z turystyką. Oni nadal są pozamykani. – Stoimy nad przepaścią – mówią przedsiębiorcy. Apelują do rządu: Pozwólcie nam pracować.
Sytuacja była nienormalna. Lokale gastronomiczne i hotele zostały zamknięte i nie wiedzą, kiedy się otworzą, ale za koncesję za sprzedaż alkoholu na 2021 rok musieli zapłacić. Samorząd, choć chciałby ich zwolnić z opłat,miał związane ręce, bo nie było odpowiednich przepisów. Gdy tylko się pojawiły, jeleniogórski samorząd z nich skorzystał. Projekt uchwały, dotyczący zwolnienia z opłat za koncesję za sprzedaż alkoholu w restauracjach, jest gotowy. Radni jeleniogórscy będą nad nim dyskutować na sesji 5 lutego.