– Około godz. 17 rodzina zawiadomiła, że 60-latek po godzinie 7 rano wyszedł na grzyby i do tej pory nie wrócił do domu. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna miał problemy zdrowotne, nie wziął ze sobą telefonu komórkowego i nie powiedział też, do którego lasu się wybiera – informuje złotoryjska policja.
– Do działań natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze ze złotoryjskiej jednostki. Powiadomiono strażaków z OSP Wojcieszów oraz pracowników złotoryjskiego nadleśnictwa. Na miejscu pracował także specjalnie wyszkolony pies tropiący. W poszukiwania oprócz rodziny byli zaangażowani także mieszkańcy. Sprawdzano wszystkie miejsca, w których mógł przebywać 60-latek i gdzie był widziany przez innych grzybiarzy. Po ponad pięciu godzinach poszukiwania zakończyły się sukcesem. Mężczyzna został odnaleziony na pograniczu powiatu złotoryjskiego i jaworskiego. Po przebadaniu przez ratowników medycznych, cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziny.
Okazuje się, że wcale nie jest to przypadek odosobniony i w sezonie zgłoszenia o zaginięciu grzybiarzy są na porządku dziennym. Przyczyny są zwykle takie same: samotne wyjścia, nadmierne zaufanie do własnej orientacji w terenie, nieinformowanie nikogo o planowanym miejscu zbierania grzybów, brak telefonu komórkowego, latarki itp.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.